Mamy przyjaciela, Chrysta Zbawiciela,
Wieku dzisiejszego.
Słowo niestworzone, z Panny narodzone,
Z żywota czystego.
Przyjaciel to drogi! On niebieskie progi,
Opuścił z daleka.
Aby z grzechu tego, na poły żywego,
Uzdrowił człowieka.
Przeto człowiek każdy, niech pamięta zawdy,
Jak się starać o to,
By tego Wiecznego, Przyjaciela swego,
Szanował nad złoto.
Już grzech poniechajmy, z Jerycha biegajmy,
Prosto do Betlejem.
Betlejem dom Chleba, który przyszedł z nieba,
Ten jedząc nie mdlejem,
Tam przyjacielowi, Odkupicielowi,
Z Królmi ofiarujmy,
Serce swe z czystością, a potem z pilnością,
Grzechom nie folgujmy.[1]
1. |
Śpiewnik kościelny katolicki: czyli największy podręcznik dla ludu i organistów w kościołach katolickich. Cz. 1, s. 51, 52. |