Życie to mandala z piasku i nietrwała
Im mocniej kochasz tym szybciej się wypalasz
To życie jak mandala gdy w kółko ganiasz
W harmonię chcesz zmieniać chaos i hałas
Życie jak mandala codziennie nas dogania
Rozbryzga w pustkę na ostrych skałach
Życie jak mandala jak lustrzany pałac
A ty stoisz w środku tak bardzo się starasz
Kolejny raz w historii Ziemi grzmot
Gdy spada na nas ta najtłustsza z bomb
Krzyczymy na raz nie dam wygrać łzom
Pusta lodówka złość odcina prąd
Zamierzam wystartować nie wiem skąd
Zamierzam lecz mądrości boli mnie ząb
Roślinożerni co nie żywią się krwią
Lecz sama przyznaj lubisz patrzeć jak rozpadam się w proch
Życie to mandala z piasku i nietrwała
Im mocniej kochasz tym szybciej się wypalasz
To życie jak mandala gdy w kółko ganiasz
W harmonię chcesz zmieniać chaos i hałas
Życie jak mandala codziennie nas dogania
Rozbryzga w pustkę na ostrych skałach
Życie jak mandala jak lustrzany pałac
A ty stoisz w środku tak bardzo się starasz
Z prochu powstanę z twarzy zmyję proch
Nie pierwszy nie ostatni w życiu zwrot
Czarna mascara z łzami miesza się w zło
Iluzji nieprzebranych płonie stos
Czasami ego każe karmić się snom
Czasami sny od życia dalekie są
Jeżeli jesteś ze mną bawisz się w to
To ponad wszystko wybacz sobie usłysz mantrę tą
Życie to mandala z piasku i nietrwała
Im mocniej kochasz tym szybciej się wypalasz
To życie jak mandala gdy w kółko ganiasz
W harmonię chcesz zmieniać chaos i hałas
Życie jak mandala codziennie nas dogania
Rozbryzga w pustkę na ostrych skałach
Życie jak mandala jak lustrzany pałac
A ty stoisz w środku tak bardzo się starasz[1]
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |