Gdziekolwiek Matko me serce zwrócę
Wszędzie niedosyt, niepokój mam.
Ilekroć Bożą drogę porzucę
Zostaje gorycz, czuję się sam.
Matko Pomocy Nieustającej
Uproś u Syna wytrwania moc
Bym zawsze serce Panu powierzał
By On osładzał goryczy noc.
Cóż zresztą znaczą postanowienia
Cóż obietnice z wyblakłych słów
Jeśli nie będę czerpał od Pana
Mocy – potęgi, upadnę znów.
Czuwaj nade mną Matko Jedyna
Tak jak czuwałaś nad Synem Twym
Czuję się słaby tak jak dziecina
Wiele przekreślam działaniem złym.[1]