Matuleńku dobrodziko,
nie chciej taką być!
dałaś ty mnie do klasztoru
na wijaty być.
Bo w klasztorze – twarde łoże
i dyscypliny!
trzeba wstajać o północy,
śpiewać godziny.
Bo w klasztorze – na pacierze
trzeba w nocy wstać,
a ja młoda jak jagoda
lubię długo spać.
Wlezę na chór – spojrzę w dół
ujrzę miłego!
już ci mi się serce kraje
patrząc na niego.
Wlezę na chór – spojrzę w dół
widzę miłego!
cisnę książki – między mniszki,
skoczę do niego.[1]
1. |
Domagała, Konstanty Ryszard, Pieśni mazowieckie wg Oskara Kolberga, Siedlce, Centrum Kultury i Sztuki Województwa Siedleckiego, 1990, s. 14. |