Mazurek „Wiwat lud!”

Zgłoszenie do artykułu: Mazurek „Wiwat lud!”

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Gdy noc błysła Listopada,

Wnet skupiona łotrów zgraja

Widząc, że przemoc upada,

Kazała wielbić dnie Maja,

Nucąc wraz: Boże daj!

By kwitł wiecznie trzeci Maj!

I proszono w modłach pieśni,

By wróciły dnie majowe –

A nie chciano strącić pleśni,

By stworzyć nową budowę.

Upadł kraj – zginął kraj,

Bo krzyczano: Wiwat Maj!

Młodzież czuła siłę w kwiecie,

Czuła i przeszłości zbrodnie;

Lecz gdy zbrodzień schwyci dziecię,

Dziecię nie żyje swobodnie.

Wzięto nas – wzięto nas,

Jak przemocą w zbrodniów las.

Młodzież w krętach nieuczona,

Chciała wszechwładztwa dla ludu,

Na głowie czapka czerwona

Błysła znamieniem: trud trudu.

Wiwat lud! Wiwat lud!

Miło mieć dla niego trud.

Gdy słońcem równej swobody

Chciano zbawić lud znękany –

Zabójcę na ludu gody

Jęli wrzeszczeć głos już znany:

„Boże daj – Boże daj,

By nam wrócił trzeci Maj”.

Tak tedy piosnkę zbawienia

Zacznie wznosić myśl słowika –

Przyjdą wrogi – stłumią pienia –

Słychać wrzaski żmij i dzika.

Syczą wraz – wyją wraz,

Co za śmiałek strwożył nas.

Słowik z pieśnią ujdzie w lasy –

Żmiję, dzika stropią zbójcę.

Nadchodzą sokole czasy,

Na swe płody godzą ojce.

Strzelił zbój – zginął zbój,

Wróci słowik, krzyknie stój!

Potem piosnkę swą zaśpiewa,

Piosnkę douczoną w gminie,

Zbójca się zżymie i zgniewa,

Schwyci broń, zmierzy i zginie.

Wiwat pieśń – wiwat pieśń!

Ona strąca świata pleśń.

Tak, tak! Bracie mój kochany!

Gdy nadejdą dnie zbawienia,

Pójdziem spoinie na Bielany,

Aby wznosić nowe pienia:

Każdy człek – każdy brat,

Niech żyje równości świat.[1]

Bibliografia