Rozmyślałam wczoraj, siedząc u fryzjera
Co najbardziej w moim życiu mi doskwiera
Więc odpowiedź jest dość prosta, co tu kryć
Bo mi w życiu moim nie brakuje nic.
Nudzą tylko mnie rozmowy ciągłe z mamą
Żebym wreszcie do cholery wyszła za mąż.
Na co mi to proszę mamy, pytam się
Czy to samej jest mi w życiu strasznie źle?
No bo powiedzcie sami
Do czego mi mężczyzna?
Jest telewizja, gazety oraz solarium
A to ciekawsze jest zawsze
Od mycia garów.
Ja lubię cię kochanie
Lecz pranie i zmywanie
To nie jest to, co robić chcę
Kartofli obieranie, dzieci przewijanie
Wcale nie pociągają mnie.
Ty kochanie, choć wiesz przecież, że nie lubię
Też ostatnio ciągle mówisz mi o ślubie.
Odpowiedzieć mogę na to tylko jedno:
Chcesz się żenić? Proszę bardzo, lecz nie ze mną.
Bycie panną wcale nie jest takie straszne
Ja mam lat dopiero przecież... to nieważne.
A poza tym bądźmy szczerzy, co tu kryć.
Czy mi brakuje czegoś w życiu? Chyba nic.
No bo powiedzcie sami:
Do czego mi mężczyzna?
Miło jest przyznam, gdy czasem da mi kwiaty,
Lecz po co zaraz kupować domek na raty?
Mam pracę i mieszkanie,
Nie budzi mnie chrapanie.
Na koncie małą sumkę mam, uprawiam rano jogging,
Więc powiedz mi mój drogi
Czy jest mi źle, no przyznaj sam.[1]
1. |
Kabaret Moralnego Niepokoju |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |