Mówiąc tak między nami,
nie ma lepszej kompanii
jak wesoła, harcerska drużyna.
Choć daleko od mamy,
pod namiotów skrzydłami
tu dopiero się życie zaczyna.
Cały świat do odkrycia,
tysiąc dróg do przebycia
poprzez pola i góry, i lasy.
Lepiej z nami wędrować
i grochówkę gotować,
niż z mamusią pojechać na wczasy.
Jak idziemy czwórkami
i piosenki śpiewamy,
to nieważne, że droga daleka,
to nieważne, że słota
albo wielka spiekota,
bo wieczorem ognisko nas czeka.
Przy ognisku na ziemi,
w taniec ognia wpatrzeni,
usiądziemy z harcerską gitarą.
Senne gwiazdy zbudzimy,
by się z nami uczyły
nowych pieśni, jeżeli nie znają.
Mówiąc tak między nami.
nie ma lepszej kompanii
jak wesoła, harcerska drużyna.
Choć daleko od mamy,
pod namiotów skrzydłami
tu dopiero się życie zaczyna.[1]