Wiatr tę piosenkę mi przygnał
Przez drutów ciernie i kolce.
Było w niej słowo Ojczyzna
I trochę wieści o Polsce.
Co mówił wiatr mój brat,
Co się przez druty wkradł
Powtórzę wam,
Zaśpiewam wam
Piosenkę co przywiał mi wiatr.
Jest kraj na wschód od gór Hartzu
Gdzie uśmiech dawno już umarł.
Na twarzach kobiet i starców
Tylko się sępi zaduma.
Tam dzisiaj gruz i ruiny
Ugory gdzie dawniej pola
I smutne oczy dziewczyny
Żałoba tam i niedola.
To mówił wiatr mój brat
Co się przez kraty wkradł
Powtórzę wam,
Zaśpiewam wam
Piosenkę co przywiał mi wiatr.
Lecz jest tam wiara gorąca,
Taka co góry przenosi
Co grzeje mocniej od słońca
I cud u Boga wyprosi.
I my więc wierzmy jak oni,
Że wkrótce ten dzień nastanie,
Że dzwon wolności zadzwoni
Że Dzwon Wolności zadzwoni
I Polska nam Zmartwychwstanie!
To mówił wiatr mój brat
Co się przez druty wkradł.
Powtarzam wam
I śpiewam wam
Piosenkę co przywiał mi wiatr.[1]