Mój kumotrze źle się dzieje,
Miota człekiem los,
Każdy z starego się śmieje,
Niczem siwy włos.
Nie tak dawnych czasów było,
Każdy starca czcił,
Dzisiaj człeku tak niemiło,
Radbym już nie żył.
Wprzódy czy młody czy stary,
Kochał ojców swych,
Strzegł przykazań świętej wiary,
Dał życie za nich.
Dzisiaj za nic dawna cnota
Wszystko w pieniądz dmie,
Wszystkiem u ludzi jest garść złota,
Źle się dzieje, źle.
Lepiej się też wprzódy działo,
Bujny bywał plon,
Stokroć z roli się wracało
Darzył Bóg z wszech stron.
Dziś choć pot się z czoła leje
Darmo włóczysz pług,
Wszystko na polu marnieje
Snać nas karze Bóg.
Już też ciężko o mój Boże!
Nie da rady człek,
Lecz inaczej być nie może
Bo popsuty wiek.
Żałujmyż za nasze grzechy,
Wznieśmy w niebo głos,
Śliczny Jezus da pociechy
I osłodzi los.[1]
1. |
Barański, Franciszek, W górę serca!: drugi zbiór pieśni narodowych i patriotycznych. Cz. 2, Słowa, Lwów, Warszawa, Księgarnia Polska, 1920, s. 10. |
2. |
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007–2013.