Ty mówiłaś zawsze mi - nie trzeba wierzyć w sny
nie spełnią się, zawrócą w głowie nam
a ja, jak niespokojny wiatr, co w słowa twoje wpadł
i jest jak szept, jak niecierpliwy ptak.
Zmęczonych lotem chłodny cień
przywita odchodzącym dniem
kropelką słońca w mych ramionach tulisz się
jeszcze niepewna czy to sen
czy tylko echo twoich słów
wsłuchaj się w gwiazdy zanim deszczem spadną znów.
Ty mówiłaś zawsze mi - niezapomnianych chwil
nie wróci nic, przepłyną obok nas
a ja, jak niepoważny ktoś, kto chciał zatrzymać czas
i jest jak dzień, co zmierzchem właśnie zgasł.[1]