Szkoda dnia
na podróże donikąd,
gdzie las szumi muzyką,
mówisz: szkoda dnia!
Szkoda dnia
na rozmowy o niczym
i na wróżby z koniczyn,
mówisz: szkoda dnia!
Wszystko wokół się zmienia,
pytasz: po co marzenia?
Nie zatrzyma się czas,
abyś mógł sięgnąć do gwiazd!
Ale ja
dobrze wiem, dokąd idę,
znajdę swoją Kolchidę,
mnie nie szkoda dnia!
Minie jesień i zima,
lato słowa dotrzyma,
na harcerski powróci znów szlak.
Wtedy szczęście dogonię,
więc dziś nie martw się o mnie,
znów z kłopotów swych będę się śmiał!
Szkoda dnia
na podróże donikąd...[1]