Na północ jadę, na drugi mapy brzeg
Po trochę ciepła, choć wokół taki śnieg
Do miasta w lasach, co bielą wita mnie
Mokradło skute w jeziornej tonie mgle
W srebrzysty wieczór wysiadam na peronie
Wiatr zrywa czapkę, śnieg chrzęści, marzną dłonie
Lecz już ktoś czeka na sosnach szary szron
Ja wciąż z daleka powracam tu mój dom
I tylko tam wierzę w Mikołaja
Bo przecież jest, skoro prezenty daje
Dzwoneczków dźwięk z anielskim znanym chórem
Smętek nieśmiało snuje się pod murem
I tylko tam wierzę w Mikołaja
Bo przecież jest, skoro prezenty daje
I choć przy stole trochę nas już mniej
Na północ jadę, dzieciństwa ścigam sen
Na północ jadę, na drugi mapy brzeg
Po trochę ciepła choć wokół taki śnieg
Do miasta w lasach, co bielą wita mnie
Mokradło skute w jeziornej tonie mgle[1]
1. |
Kabaret Koalicja |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |