Na ziemi polskiej, bujnej w Świętych plony,
Z rodziców zacnych, pobożnych zrodzony,
/Dziś w szczęściu wiecznem cieszy się Wincenty,
Do nieba wzięty./bis
Na świecie żyjąc rodzicom uległy,
W cnotach gruntowny, i w naukach biegły;
/Gdy się nad przyszłym zastanawia stanem,
Został kapłanem./bis
W zleceniach króla nie zawiódł nadziei,
Względem młodziuchnej świętej Salomei;
/A na biskupstwo, będąc z cnót swych znany,
Zgodnie obrany./bis
Po lat dziesięciu godnego urzędu,
Z wielkiej pokory, z wnętrznego popędu,
/Składa biskupstwo, rzadki przykład daje,
Mnichem zostaje./bis
Rzewny był widok, nie do opisania,
Gdy Pasterz trzodę żegnał wśród łez, łkania,
/I śpieszył boso przez dziesięć mil drogi,
W klasztorne progi./bis
Święty Patronie, gdy głosim Twe czyny,
Twojej do Boga błagamy przyczyny,
/By nam dał poznać, w jak wielkiej jest cenie
Duszy zbawienie./bis[1]
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 306, 307. |