Taka dal,
że już dalej tylko dal,
taki dzień,
jak ze szkła.
Taki dzień?
fotografia innych dni,
dumnych dni? których żal...
Nad Warszawą plamką żwawą płynie ptak,
w białej chmurze, jak na murze będzie? znak,
lecz, kochanie, co zostanie z naszych lat?
Jeden pacierz, jeden taniec...
Nie! Nas nie zmiecie wiatr,
ktoś zapamięta nas!
Pierwszy kąt,
Wymarzony? wspólny kąt,
Polna Dwa,
mały ląd?
łodzią był,
eleganckim barem, snem,
pierwszy nasz pokój ten.
Nad Warszawą plamką żwawą płynie ptak,
w białej chmurze, jak na murze będzie? znak,
lecz, kochanie, jak ocalić drogi dwie,
kto zapisze nagłą ciszę?
Nie! Nas nie zmiecie wiatr,
ktoś zapamięta nas![1]