Nie narzekaj na świat,
to nie pomoże mu i tak.
Na spacer zabierz psa,
uśmiechnij się, jak ja,
do chwili, która mija już…
Nie przeklinaj na los,
a jeżeli musisz – ściszaj głos.
Tam, w górze dobry Bóg
już zrobił to co mógł
i ma pretensji wiecznych dość.
Jasne okno dnia się otwiera znów,
wyjdźmy z mrocznych bram nie dośnionych snów.
Życie toczy się, skrzypi ziemska oś,
trawa rośnie, bo nigdy nie ma dość.
Każdy oddech mój, serca skurcz i rytm,
to codzienny psalm, nie milknący hymn.
Jasne okno dnia, znów otwiera się,
Jasne okno dnia…
Więc nie żałuj aż tak,
straconych szans, zgubionych lat
I kiedy słońce świeci,
to wyjdź że mu naprzeciw
i złotą rybkę szczęścia łap!
Jasne okno dnia się otwiera znów,
wychodzimy z bram, nie dośnionych snów.
Życie toczy się skrzypi ziemska oś,
trawa rośnie i nigdy nie ma dość.
Każdy oddech twój, serca skurcz i rytm,
to codzienny psalm, nieustanny hymn.
słońce wzeszło znów,Taki boski plan!
Jeszcze jeden dzień,darowano nam!
Komuś bije dzwon. Ktoś się rodzi, gdzieś.
Żyje, żeby żyć! Żeby życie znieść.
Żeby poznać smak szczęścia, łez i klęsk
i nie pytać wciąż jaki to ma sens.
Komuś bije dzwon. Ktoś się rodzi, gdzieś.
Żyje, żeby żyć! Żeby życie znieść.
Żeby poznać smak szczęścia, łez i klęsk
i nie pytać wciąż jaki to ma sens.
Tyle jeszcze masz do przeżycia chwil
nim się zmienisz w mgłę w trawę, w gwiazdę, w pył.
Niech nie kraczą nam że się kończy świat
skoro chce się żyć i to jeszcze jak.
Jasne okno dnia się otwiera znów,
wychodzimy z bram, nie dośnionych snów.
Życie toczy się skrzypi ziemska oś,
wolno płynie czas bo czasu ma dość.
Każdy uśmiech twój serca skurcz i rytm,
to codzienny psalm, nieustanny hymn.
Słońce wzeszło znów, bo ma jasny plan!
Jeszcze jeden dzień, darowano nam![1]
1. |
http://sewerynkrajewskifundacja.com/nowa/wp-content/uploads/2016/07/nasz_codzienny_psalm-1.pdf |