Nazareński śliczny kwiecie,
Co rozkoszą jesteś nieba
Co Ty robisz na tym świecie,
Gdzie przybrałeś postać chleba?
Czemuż Jezu, o mój Panie,
Serce niewdzięcznikom dałeś,
Czemu dziwne Twe kochanie
Na ten nędzny świat wylałeś?
Cóż jest człowiek, że dla niego
Ty się, Panie, dałeś cały,
Że Mu drzwi do Serca Swego
Otwierasz, o Królu chwały?
A to Serce Twe na ziemi,
Co tak ludzi ukochało,
Cóż znajduje między nimi,
Cóż od świata pozyskało?
Tylko wzgardą, zapomnieniem
Człowiek Tobie się odpłaca,
Poi Serce Twe cierpieniem
I od Ciebie się odwraca.
Chociaż Serce Twoje wzywa,
Choć wyciągasz Boskie dłonie,
Każdy Tobie się wyrywa
I w przepaści grzechów tonie.
Jako niegdyś na Golgocie
„Pragnę!” usta Twe wołały,
Tak Twe Serce dziś w tęsknocie
„Pragnę!” woła na świat cały.
I przed Tobą tłum się snuje,
A nikt Ciebie nie rozumie,
Nikt z Twem Sercem współ nie czuje,
Ciebie kochać nikt nie umie.
Dobry Jezu, o mój Panie,
Ulecz świata zaślepienie.
W Twego Serca świętej Ranie
Daj nam znaleźć nawrócenie.
Na świat cały, z Serca Rany
Rozrzuć ogień Twej miłości,
Byś od wszystkich był kochany
Na tej ziemi i w wieczności.[1]
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 182, 183. |