Już wieczoru ciepły ślad
W zamkniętych lustrach szyb
Wypalił się do dna.
Gdzieś nieśmiałe iskry gwiazd
Wyjrzały spoza chmur
I sączą nikły blask
Do okien.
Zmierzch na miasto miękko spadł
I z nieznajomych bram
Wypłoszył chłodny wiatr.
Noc w pajęczą, kruchą nić
Zaplata każdy cień,
Więc nie mów, że chcesz iść,
Lecz zostań obok mnie.
Oprócz marzeń nie ma nic
Przed nami,
W środku miasta tylko my –
– Sami...
Oprócz marzeń więcej dziś
Nie mamy,
Tylko siebie – aż po świt.
Gdy ostatni akord dnia
Zdumionym rzędom aut
Na wieży zegar gra,
Lamp ulicznych długi rząd
Prowadzi domy w dal,
Przez ulic gęsty splot –
– W milczeniu...
Spójrz, zapadło miasto w sen
I już w bezruchu trwa,
Zmęczone trudnym dniem.
Więc niech nocy ciepły puch
Otuli wreszcie nas,
A żagle naszych słów
Kołysze wolno czas.
Oprócz marzeń nie ma nic
Przed nami,
W środku miasta tylko my –
– Sami...
Oprócz marzeń więcej dziś
Nie mamy,
Tylko siebie – aż po świt.[1]
1. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=286&manufacturers_id=48 |
2. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/index.php?manufacturers_id=48 |