Każda chwila, każdy dzień
Pełen tęsknot, pełen drżeń
Pieści i łudzi
Woła i budzi.
Czem to się skończy, czem?
Szept twych wyznań, żar twych ust
W moją krew niepokój wniósł
Duszę zabrałeś
Szczęście mi dałeś,
Pokochałam cię i wiem:
Nie żal tych łez
Nie żal mi marzeń i snów
Żal mi tych słów
Co już przebrzmiały
One nam dały poezję barwnych złud,
odwieczny szczęścia głód
Co dwa serca nam splótł!
Te srebrne łzy
Uśmiechem były tych dni
Żyję na nowo,
Cudne to słowo
Kocham!
Tul mnie do łona
i pieść w ramionach,
Nie żal mi łez, w których szczęście lśni!
Tyle lat, tyle mil
Tyle wspomnień ile chwil
Twoje pieszczoty
Przędzą tęsknoty
Snują się w sercu mem!
Zrozumiałem wszystko dziś
Każde słowo, każdą myśl
W szept, co poruszył
Głąb mojej duszy
Uwierzyłem ci i wiem:
Nie żal tych łez
Nie żal mi marzeń i snów
Żal mi tych słów
Co już przebrzmiały
One nam dały poezję barwnych złud,
odwieczny szczęścia głód
Co dwa serca nam splótł!
Te srebrne łzy
Uśmiechem były tych dni
Żyję na nowo,
Cudne to słowo
Kocham!
Tul mnie do łona
i pieść w ramionach,
Nie żal mi łez, w których szczęście lśni![1]