To była wczesna jesień
A może była późna
Jesiennych deszczowych dni
I tak przecież nikt nie rozróżnia
Zamykam oczy i spuszczam głowę
Gdy widzę ciebie przypadkiem
Gdy jestem w miejscach gdy byliśmy razem
Przystaje i płaczę ukradkiem
Tak widziałam ją
Jesiennym wieczorem pod twym parasolem
W niebieskiej sukience
Nie trzeba mi więcej
Tak widziałam ją
Na twoich kolanach siedziała do rana
W twoich ramionach
Tak słodko wtulona
I cóż mi pozostało
Z twoich wielkich
Małych słów
Jesiennych obietnic że
Nie znikniesz
Nigdy z moich snów
I ciągle próbuje zapomnieć o wszystkim
Gdy palę twe fotografie
Gdy jestem w miejscach gdy byliśmy razem
Przystaje i płaczę ukradkiem
Tak widziałam cię
I chciałam bez słowa cię znów pocałować
Lecz w twoje ramiona
Wtuliła się ona
Tak widziałam was
I zrozumiałam że miłość przegrała
Zostały wspomnienia
Nie będę nic zmieniać
A jednak, a jednak wciąż wierzę…[2]
1. |
|
2. |
http://www.lzy.pl/ |