Niebiosa rosę spuszczajcie z góry

Zgłoszenie do artykułu: Niebiosa rosę spuszczajcie z góry

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Wariant 1

Strzałka

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry,

Sprawiedliwego wylejcie chmury,

Wstrzymaj, wstrzymaj Twoje zagniewanie,

I zbrodni naszych zapomnij już, Panie!

Pusto w Twem mieście, pusto w Syonie,

Jerozolima w boleści tonie,

Runął dom Twojej świętości i chwały,

Gdzie dla Cię hymny ojców naszych brzmiały!

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry,

Sprawiedliwego wylejcie chmury,

Grzech nas oszpecił i w sprośnej postaci

Stoim przed Tobą, jakby trędowaci.

Padliśmy wszyscy, jakby liść jesieni,

Zbrodniami, jakby wichrem, rozproszeni;

Tyś Twe oblicze zasłonił przed nami

I Tyś naszemi złamał nas zbrodniami.

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry,

Sprawiedliwego wylejcie chmury,

O spojrzyj, spojrzyj na lud Twój znękany,

I ześlij Tego, co ma być zesłany.

Wypuść Baranka a daj, niech przybędzie

Z głazów pustyni, niech nam Panem będzie,

Na górze córy Syonu się zjawi

I po łzach tylu z jarzma nas wybawi.

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry,

Sprawiedliwego wylejcie chmury,

Pociesz się ludu, pociesz w twej niedoli,

Już się przybliża kres twojej niewoli.

Czemuż się smucisz? Bolejesz tak srodze?

Nie bój się, nie bój. Ja cię wyswobodzę.

Jam jest twym Panem, Ja doli twej sprawcą,

Ja twoim Świętym, Ja Bogiem i Zbawcą.

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry,

Sprawiedliwego wylejcie chmury,

Roztwórz się ziemio i z łona twojego

Wydaj nam, wydaj już Zbawcę naszego.[1]

Wariant 2

Strzałka

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry.

Sprawiedliwego wylejcie chmury,

O wstrzymaj, wstrzymaj Twoje zagniewanie,

I grzechów naszych zapomnij już Panie.

Pusto w Twem mieście pusto w Syonie,

Jerozolima w boleści tonie,

Runął dom Twojej świętości i chwały.

Gdzie dla Cię hymny ojców naszych brzmiały!

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry,

Sprawiedliwego wylejcie chmury,

Pociesz się ludu, pociesz w twej niedoli

Już się przybliża kres twojej niewoli.

Czemuż się smucisz bolejesz tak srodze?

Nie bój się, nie bój, ja cię wyswobodzę

Jam jest twym Panem, ja doli twej sprawcą.

Ja twoim Świętym, ja Bogiem i Zbawcą.

Niebiosa, rosę spuszczajcie z góry,

Sprawiedliwego wylejcie chmury.

Roztwórz się ziemio, i z łona twojego

Wydaj nam wydaj, Jezusa naszego.[2]

Wariant 3

Strzałka

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry!

Sprawiedliwego wylejcie chmury.

O wstrzymaj, wstrzymaj Twoje zagniewanie,

I grzechy nasze zapomnij już Panie.

Pusto w tem miejscu pusto w Syonie,

Jerozolima w boleści tonie,

I runął dom Twój pełen świętej chwały.

Gdzie dla Cię hymny ojców naszych brzmiały.[3]

Wariant 4

Strzałka

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry

Sprawiedliwego wylejcie chmury.

O wstrzymaj wstrzymaj Twoje zagniewanie

I zbrodni naszych zapomnij już Panie.

Pusto w tem mieście pusto w Syonie

Jerozolima w boleści tonie.

I runął dom Twój świętości i chwały

Gdzie dla cię hymny ojców naszych brzmiały.

Niebiosa rosę spuszczajcie z góry

Sprawiedliwego wylejcie chmury.

Grzech nas oszpecił i wsprosnej postaci

Stoim przed Tobą jakby trędowaci.[4]