Zgłoszenie do artykułu: Niestety

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Aż się w łeb strzelić chce

Na myśl o kraju gdzie

Absolwent filozofii sprzedaje chipsy

Absolwentka UJ

Dzielnie wylewa pot

W salonie piękności robiąc klientkom tipsy

W głowie mądrości sto

Które zbędne są, bo

Bo po co mądrości, gdy w kinie przedzierasz bilety?

Do roboty masz chęć

I języków znasz z pięć?

Więc będziesz w banku czyścić toalety

Pod nosem nucisz dziś

Przerażającą myśl

Niestety, wielką wieje grozą

Choć Michał Tober(1) cię zapewnia, że jest ślicznie

Wielką wieje grozą

Z dyplomem stoisz, patrzysz, myślisz „Ale, kurwa, fantastycznie!”

Kolega w dresie jeździ BMW

Choć głupio przyznać, to zazdrościsz mu

Zakuwałeś pięć lat

Chciałeś podbijać świat

I nawet niczego sobie miałeś wyniki

Teraz świat ma to gdzieś

Wziąłeś dyplom i cześć!

Znikome szanse by zostać Janem Kulczykiem(2)

Dziewczę prześliczne znasz

Dziewczę cudną ma twarz

Na widok tej twarzy od razu czerwone masz lica

Jednak wała!, nie ślub

Bo choć kochasz po grób

To wracasz na garnuszek do rodziców

Bezsilnie łykasz łzy

A myśl jak drzazga tkwi

Niestety, wielką wieje grozą

Ty do rodziców, dres do Grecji na wakacje

Wielką wieje grozą

Miało być życie, a jest co? A jest smętna wegetacja

I choć najchętniej wieszałbyś się dziś

Cichutko gra w serduchu inna myśl

Że chociaż wielką wieje grozą

Niech dziennie raz będzie cię stać aby odetchnąć

Chociaż wieje grozą

Na przekór jej siądź, piwo weź, pozwól sobie się uśmiechnąć

Swój uśmiech wręczaj sobie jako prezent

No na przykład na występach Jachim Presents[1]


(1) Michał Tober – rzecznik prasowy rządu Leszka Millera (w momencie powstania tego utworu to SLD było u władzy).

(2) Jan Kulczyk – biznesmen, w czasie powstania piosenki najbogatszy człowiek w Polsce.

Bibliografia

1. 

Jachimek, Tomasz
Archiwum prywatne.

2. 

Kozłowska, Agnieszka