Ledwie słońce zbudziło koguty,
ledwie rosa opadła z traw,
ścieżką polną na przełaj, na skróty
tam idziemy, gdzie nie było nas.
/Noga za nogą, wesoły marsz,
makami łany witają nas,
w opłotkach malwy strzelisty kwiat,
łąka nas wabi i woła las./bis
Nowe drogi, nieznane bezdroża
przemierzymy nawet bez map,
w naszym marszu nie dłuży się droga,
tam idziemy, gdzie nie było nas.
Noga za nogą...[1]