Nowy Apostoł przed światem wsławiony,
Dominik święty niech będzie chwalony:
Który rzecz samą z Swem imieniem złączył,
Kiedy dusz wiele do wiary przyłączył.
Ten kwiat czystości zachował bez zmazy,
Żadnej na duszy swej nie znając skazy:
Ten jak pochodnia gorejąc miłością,
Szukał zbawienia grzeszników z litością.
Wzgardziwszy świata tego honorami,
Wszystkiemi nad nim pracował siłami,
By grzesznik nie był wiecznie potępiony,
Lecz za pomocą Różańca zbawiony.
Samemi tylko powstaje słowami,
Które gdy Bóg w Nim potwierdza cudami,
Tysiące ludzi nawraca do wiary,
Drży piekło, niebo cieszy się bez miary.
Syn Boski na świat będąc zagniewany,
Trzema strzałami chciał, by był karany,
Lecz Matka Boska Syna ubłagała,
Dominika nam za Patrona dała.
Przykazując Mu, żeby opowiadał
Różaniec święty i wszystkim przekładał.
Że przezeń Boga przeprosić możemy.
Ani po śmierci wiecznie nie zginiemy.
Hymny radości nowej zaśpiewajmy,
Dominikowi godną chwałę dajmy.
Który bez liczby zgromił heretyków
I zatwardziałych nawrócił grzeszników.
Gorliwość Jego na tem nie stanęła,
Chcąc, aby wiara prawdziwie kwitnęła.
Założył zakon w tem postanowieniu.
Aby był zawsze ludziom ku zbawieniu.
Gdy wiarę świętą Dominik rozsiewa,
Maleńkie źródło w rzeki się rozlewa;
Cud to u świata, że takowa woda
Dla wielu bywa w niebiesiech ochłoda.
Gdy Albigensów sekta się szerzyła
I wielu wiernych swym jadem raziła,
Dominik święty Różańcem wojował
I z nieprzyjaciół wiary tryumfował.
Wesel się, Matko, Chrystusów Kościele,
W przypominaniu cnót i zasług wiele,
Od wszystkich wiernych wielbionego męża,
Który swą pracą starł chytrego węża.
Nowy Twój rodzaj niebo ze czcią bierze.
Dla utwierdzenia ziemian w świętej wierze
Bóg uwieńczywszy chwałą Jego skronie,
Nadał Mu miejsce w Świętych Swoich gronie.
Wódz kaznodziejów tak wielce uczczony,
Godzien jest zawsze być od nas wielbiony;
Za Jego prośbą, grzechów odpuszczenie
Da nam Bóg dobry i wieczne zbawienie.
Bądź pochwalony, Dominiku święty,
Do nieba z chwalą od Jezusa wzięty;
Jak miłym byłeś Bogu, to dowodzi
Ta woń przecudna, co z grobu wychodzi.
Pokaż się dla nas przemożnym Patronem,
Gdy przyjdzie stanąć przed Sędziego tronem,
Prosimy Ciebie, przyczyń się za nami
Do łaski Jego Twojemi prośbami.
Pobożny Ojcze, troskliwy Patronie,
Twoich czcicieli miej w Swojej obronie;
A my Cię, póki nie zawrzem powieki,
Wychwalać będziem i wzywać opieki.[1]
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 284–286. |