Wariant 1
StrzałkaO, Najświętsza Panienko, cóż teraz za lata?
Czyli sądny dzień nastaje, czyli koniec świata?/bis
Posłuchajcie, ja was proszę, o wojnie tureckiej
Trzysta lat temu minęło, jak żył król Sobieski./bis
A w niedzielę bardzo rano płynęły okręty,
Na tym miejscu stanęły, gdzie był obraz święty./bis
A w niedzielę bardzo rano bramy otworzyli
I do Wiednia, do miasta Turków napuścili./bis
O, Wiedniu, nieszczęśliwy, już cię teraz mamy,
Już cię tu nikt nie obroni, tylko Ten nad nami./bis
Przyjechał basza turecki, monstrancyję zdjęli,
Siedemdziesiąt zakonników pod klasztorem ścięli./bis
A pannom zakonnicom rżli piersi nożami,
Przenajświętszy Sakrament nogami deptali./bis
Dzieci bili, przebijali, na bagnety brali,
Nieszczęsne matki, na to patrząc, z żalu umierali./bis
Krew płynęła strumieniami z okien na ulice,
A Turek ze wszystkich stron strzelał w kamienice./bis
Już wszyscy potrwożeni, już we krwi stanęli,
A o pomoc Matki Boskiej serdecznie prosili./bis
A, Najświętsza Panienko, wiele tego razy
Porąbali, posiekali twe święte obrazy./bis
Przyjechał król Sobieski, do kościoła bieży,
Upadł przed Najświętszą Panną, upadł, krzyżem leży./bis
Wtem słyszy głos z obrazu: powstań na kolana,
A idź, sługo mój wierny, na Turka pogana./bis
O, Najświętsza Panienko, jakże mam wojować,
Kiedy już słońce zachodzi, późno się szykować./bis
A mówiłam ja do ciebie, że z mojej przyczyny
Będzie ci słońce świeciło dłużej trzy godziny./bis
A mówiłam ja do ciebie, żem prosiła Syna,
Że ci będzie słońce świecić, zbijesz poganina./bis
Gdy Najświętsza Panienka sama w wojnie była,
Za pomocą swego Syna Turków oślepiła./bis
Zobaczywszy Bóg Najwyższy z nieba wysokiego,
Spuścił na nich deszcz kamienny, wybił do jednego./bis
Którzy żywi pozostali, wzięli rej terować,
Poprzysięgli, że nie przyjdą do Polski wojować./bis[1]
Wariant 2
StrzałkaPosłuchajcie, ja was prosze, o wojnie tureckiej
Trzysta lat temu mineło, jak z królem Sobieskim.
A w niedziele bardzo rano płyneły okręty
I na tym miejscu stanęły, gdzie był Obraz Święty.
A w niedzielę bardzo rano bramy otworzyli,
Zaraz do miasta, do Wiednia Turcy przystąpili.
O o, Wiedniu, o o Wiedniu, już cie teraz mamy
Już cie tu nikt nie obroni, tylko ten nad wami.
I przyjechał pan Turecki, monstrancyje zdjęli,
Siedemdziesiąt zakonników pod klasztorem ścieli.
A i pannom zakonnicom żli piersi nożami,
A Przenajświętszy Sakrament deptali nogami.
Dzieci bili, zabijali, na bagnety brali,
Nieszczęsne matki patrzały, z żalu umierały.
Krew płyneła strumieniami z okien na ulicę,
Turek ze wszystkich stron świata strzelał w kamienice.
I już wszyscy potrwożeni, już we krwi staneli
I o pomoc Matke Bożą gorliwie prosili.
Przyjechał król Sobieski do kościoła bieży,
Upadł przed Najświętszą Panną i tam krzyżem leży.
Wtem zawołała z obrazu: powstań na kolana,
O, powstań królu Sobieski na Turka pogana.
O, i powstał król Sobieski, który krzyżem leżał
I na Turka poganina czem prędzej pobieżał.
O, Przenajświętsza Panienko wiele tego razy
Porąbali posiekali Twe święte obrazy.
O, Przenajświętsza Panienko, jakże mam wojować,
Kiedy już słońce zachodzi, późno się szykować.
A mówiłam ja do ciebie, że z mojej przyczyny,
Słońce będzie ci świeciło dłużej trzy godziny.
A mówiłam ja do ciebie, że prosiłam Syna,
Że ci słońce będzie świecić, zbijesz poganina.
O, Przenajświętsza Panienko dopomóż mi sama,
Bo ja już idę wojować na Turka pogana.
I Przenajświętsza Panienka sama w wojnie była
I o pomoc swego Syna, o pomoc prosiła.
I Przenajświętsza Panienka sama w wojnie była,
Za pomocą swego Syna Turków oślepiła.
Zobaczywszy Bóg najwyższy z nieba wysokiego,
Spuścił na nich deszcz kamienny, wybił do jednego.
Ci którzy żywi zostali, wzięli rejterować,
Podprzysięgli, że nie przyjdą do Polski wojować.[3]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 132–134, 517, 518. |
2. |
http://wilanow-palac.pl |
3. |
Siwiec, Maria |