Od kul policji padają robotnicy,
Na ich rodziny potworny czyha głód
I coraz częściej pod PUPP-em(1) i w fabryce
Do czynnej walki roboczy staje lud.
Brzmi wkoło grzmiący zew,
Czerwony rwący zew,
Zwycięstwem tchnący zew –
I krzyk milionów: „Komuna górą!”
Cały świat pod rząd Roboczych Rad!
Ruszamy, bracia, już do boju
Sygnał padł!
Brzmi zew bojowy przez miasta i ulice,
Chłop na wsi chwyta za topór i za cep.
Ruszają w Polsce czerwoni robotnicy
Burżujskiej hydrze potworny uciąć łeb.
Brzmi wkoło grzmiący zew...
Wciąż nowe wieści dnie niosą i godziny,
Burżujskim światem podziemny wstrząsa huk,
Hiszpania w ogniu, Czerwone rosną Chiny,
Krwią czarną broczy Berlina twardy bruk.
Brzmi wkoło grzmiący zew...[1]
(1) PUPP – Państwowy Urząd Pośrednictwa Pracy, w latach międzywojennych stale oblegany był przez masy bezrobotnych.