W strzał pocisku, w huku dział
pękaj twarda bryło ciał!
Naprzód, naprzód z ostrzem w dłoni
póki w serca stal zadzwoni!
Bojowiskiem w czarną noc
duszę kusi skarbów moc.
Tchnienie śmierci w pól szarudze,
trup przy trupie w krwawej strudze.
W głębiach ziemi nie masz łez,
jeno cichość, spokój, kres.
Hejże, hej, niech w głąb się wwierca
krew z tajemnej skrytki serca!
Świtem na rozstaju dróg
w ciała Wasze wejdzie pług;
przerżnie Waszą pierś Ofiarną,
by wydobyć w górę ziarno.
W pszennym kłosie ziaren wał
wzrosłych z ziemi Waszych ciał.
Ach! To, na którego chleby
było trzeba krwawej gleby.
W głębiach ziemi nie masz łez,
jeno cichość, spokój, kres.
Hejże, hej, niech w głąb się wwierci
krew z tajemnej skrytki serca!
Nie trwa głucha noc na zawsze...
Przyjdą świtów dni łaskawsze...
Cześć Wam, cześć, żeście szli łożyć