Ostatni raz twą postać miłą
Ważę się myślą tulić dziś
I wskrzeszać sny serdeczną siłą,
Żałością tkliwą i wstydliwą
O twej miłości budzić myśl.
Mijają lata i niestety
Zmieniają świat, zmieniają nas!
W mogilnym mroku, w głębi Lety
widzi cię dzisiaj wzrok poety,
Lecz i poeta tobie zgasł.
Więc mego serca pożegnanie
Przyjmij, daleka! Czoło skłoń
Jak żona, gdy się wdową stanie,
Jak wierny druh, co przed wygnaniem
Bez słowa ściska bratnią dłoń.[1]