Pałacyk Michla, Żytnia, Wola,
bronią jej chłopcy od „Parasola”,
choć na „tygrysy(1)” mają visy(2) –
to warszawiaki, fajne chłopaki – są!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,
pręż swój młody duch, pracując za dwóch!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,
pręż swój młody duch, jak stal!
Każdy chłopaczek chce być ranny...
sanitariuszki – morowe panny,
i gdy cię kula trafi jaka,
poprosisz pannę – da ci buziaka – hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch...
Z tyłu za linią dekowniki,
intendentura, różne umrzyki,
gotują zupę, czarną kawę –
i tym sposobem walczą za sprawę – hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch...
Za to dowództwo jest morowe,
bo w pierwszej linii nadstawia głowę,
a najmorowszy z przełożonych,
to jest nasz „Miecio”(3) w kółko golony – hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch...
Wiara się bije, wiara śpiewa,
szkopy się złoszczą, krew ich zalewa,
różnych sposobów się imają,
co chwila „szafę”(4) nam posuwają – hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch...
Lecz na nic „szafa” i granaty,
za każdym razem dostają baty
i co dzień się przybliża chwila,
że zwyciężymy! I do cywila – hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch...[1], [2], [3], [4], [5], [6], [7], [8], [9]
(1) tygrysy – czołgi produkowane w latach 1940–1942. Były one podobne do udoskonalonego czołgu pantera produkowanego przez Niemców w 1943 r.
(2) vis – polski przedwojenny pistolet o kalibrze 9 mm.
(3) „Miecio” – ppor. Antoni Sakowski, ranny w głowę w czasie walk na Woli. Przed nałożeniem opatrunku ostrzyżono mu włosy.
(4) „Szafami” lub „krowami” nazywali powstańcy niemieckie pociski rakietowe.