Pan Cogito o cnocie

Zgłoszenie do artykułu: Pan Cogito o cnocie

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

1

Nic dziwnego

że nie jest oblubienicą

prawdziwych mężczyzn

generałów

atletów władzy

despotów

przez wieki idzie za nimi

ta płaczliwa stara panna

w okropnym kapeluszu Armii Zbawienia

napomina

wyciąga z lamusa

portret Sokratesa

krzyżyk ulepiony z chleba

stare słowa

– a wokół huczy wspaniałe życie

rumiane jak rzeźnia o poranku

prawie ją można pochować

w srebrnej szkatułce

niewinnych pamiątek

jest coraz mniejsza

jak włos w gardle

jak brzęczenia w uchu

2

mój boże

żeby ona była trochę młodsza

trochę ładniejsza

szła z duchem czasu

kołysała się w biodrach

w takt modnej muzyki

może wówczas pokochali by ją

prawdziwi mężczyźni

generałowie atleci władzy despoci

żeby zadbała o siebie

wyglądała po ludzku

jak Liz Taylor

albo Bogini Zwycięstwa

ale od niej wionie

zapach naftaliny

sznuruje usta

powtarza wielkie Nie

nieznośna w swoim uporze

śmieszna jak strach na wróble

jak sen anarchisty

jak żywoty świętych[1]

Bibliografia

1. 

http://www.gintrowski.art.pl/
Strona poświęcona życiu i pracy artystycznej Przemysława Gintrowskiego [odczyt: 14.03.2016].