Zgłoszenie do artykułu: Peru

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Uroczystości karnawałowe w Limie

Zakłóciło gwałtowne trzęsienie ziemi

W wielkiej sali balowej hotelu „Alwarez”

Około północy pękła posadzka

Tworząc szczelinę tektoniczną o głębokości

Kilkudziesięciu metrów

W sennym Peru pod wulkanami

Czarnej lawy ukryty wąż

Zbudził się w karnawale

Bym musiała oszaleć

Bym do końca wiedziała wciąż

To było w Peru!

W sali żółte lustra się jarzą

Walc na topaz szlifuje bal

Oczy, usta na twarzach

W rytmie snu rozkojarza

Wiolonczeli gorący alt

Zbliżenie – oddalenie

Pragnienie – odrzucenie

Jak zwinnie, jak płynnie, jak lekko

Jak nam wszystko jedno

Powieki Ci bledną

Szaleństwo, szaleństwo, szaleństwo!

To było w Peru!

Szkarłat, zieleń, fiolet i  czerwień

Luster złoto, roztapia walc

Tak już znam twoje lęki

Wiem, że smagłość twej reki

Relikwiarza dziś muszę skraść

To było w Peru!

Nagle ziemia ziemia zadrżała

Jak zielony pancerny gad

Popielate masz usta

Rozprysnęły się lustra

Na miliony nieszczęścia lat

Zbliżenie – oddalenie

Pragnienie – odrzucenie

Jak zwinnie, jak płynnie, jak lekko

Jak nam wszystko jedno

Powieki Ci bledną

Szaleństwo, szaleństwo, szaleństwo!

To było w Peru!

W sennym Peru pod wulkanami

Rośnie przepaść do piekła w głąb

Walc trwa głuchy i niemy

My giniemy, giniemy

Nasza miłość straciła ląd

Zbliżenie – oddalenie[2]

Bibliografia

1. 

Wolański, Ryszard

2. 

http://www.jerzysatanowski.com/
Strona internetowa Jerzego Satanowskiego [odczyt: 15.10.2015].