Piechotą do twojego serca, piechotą/bis
Dla mnie jedna jest tylko miłość letnia,
bo lubię o niej myśleć, lecz zawsze mogę przestać
odległość w metrach obliczona na spacer,
jak coś nie tak to wracam, bo dobrze znam tę trasę
więc się nie spieszę, podglądam krajobrazy,
bo tutaj są sprawy a tutaj mam swój azyl,
niedoskonały mam plan na tę miłość, ale
wolę zacząć wolno by się szybko nie spieprzyło.
Piechotą do twojego serca, piechotą/bis
Może to dziwne, że dmucham na zimno wolno stawiam kroki i jeszcze wolniej myślę,
jak to wyścigi, to na razie ja przepraszam,
ale wolę się nie spieszyć niż później długo wracać
miałem zagadać, w końcu przyszła mi wena,
to w tym miejscu gdzie byłaś, to nagle już cię nie ma
powoli cię dogonię, zrobię to sposobem,
chociaż brzmi to zbyt poważnie, to ja wyruszam w drogę
Piechotą do twojego serca, piechotą/bis[1]
1. |
Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn |
2. |