trudno
zawrzeć w słowach pytania
nocą bezsenną rozgrzane
myśli grzeszne zgubnie kochane
bezprawnie myślane
trudno
komediantowi
trwać w powadze tej chwili
w jej uniesieniu próżno się siląc
będzie jej zgubą pokraczna
krotochwila
trudne
bywają słowa
na te facecje patrzące z ukosa
musi noc się dziś ukontentować
jedynie ofertą spalenia na pół papierosa[1]
1. |
Kaczmarek, Sławomir |
2. |