Pierwszego sierpnia działa się w Warszawie
Okropna draka:
Po jednej stronie byli Germanie,
Po drugiej chłopaki z AK.
Germanie mieli tanki i „krowy”,
Tudzież Własowa pomoc Kozaka.
Tego nie miała dzielna stolica,
Lecz za to miała chłopaków z AK.
Hitler zawołał swoich gierojów i rzecze:
Do luftu robota taka!
Tu was dziesięciu jest na jednego,
A biją was zdrowo chłopaki z AK![1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 452. |