Powstań z bronią Polska młodzi!
Męże spieszcie! Dzieci, starce!
Bo jutrzenka nam już wschodzi...
Bo z Moskalem są już harce!
Hasło nieśmy to na szczycie(1):
Dziś – lub nigdy! Śmierć – lub życie!
Skocznie w bój Legiony lasze,
Czas nam zwlekać nie pozwala.
Więc odebrać już co nasze
I rozgromić w proch Moskala!
Hasło nasze – czy słyszycie?
Dziś – lub nigdy! Śmierć – lub życie!
Hekatomby ofiar całe
Nam na polu walki złożyć,
Jeśli mamy odnieść chwałę,
Jeśli Matka ma nam ożyć!...
Pod tem hasłem zwyciężycie:
Dziś – lub nigdy! Śmierć lub życie!
Jezus, Maria! Chryste Panie!
Zlituj nędzy i niedoli...
Rzeknij słowem – a się stanie
Wedle Twojej Świętej woli...
My – przy haśle stoim wrycie:
Dziś – lub nigdy! Śmierć – lub życie!
Wołasz mię – idę; – a idę bez trwogi,
A więc mi tylko błogosław zza świata; –
– Nie wiem, czy wrócę z tak dalekiej drogi
Niech więc nade mną choć duch Twój ulata,
Bo może krwi mej ofiara uboga
Twe zmartwychwstanie uprosi u Boga. -
Matką mi jesteś, – bo dałaś mi życie,
Więc Ci je teraz oddaję w pokorze,
Aby Ci wkrótce w zmartwychwstania świcie
Krwią mą zrumienić powstające zorze.
Że potem umrzeć Ci nie dam na nowo,
Na to Ci daję me żołnierskie słowo!
A gdy mię złożą do ojczystej ziemi
Na wieczne w Tobie już odpoczywanie,
Kiedy już tylko oczyma szklanemi
Będę mógł patrzeć na Twe zmartwychwstanie,
Pozwól – by leżąc w onym cichym grobie,
(1) Szczyt – tarcza