Wariant 1
StrzałkaCzerwony pas, za pasem broń
i topór, co błyska z dala,
wesoła myśl, swobodna dłoń,
to strój, to życie górala.
/Gdy świeży liść pokryje buk
i Czarna góra zczernieje,
niech dzwoni flet, niech ryczy róg,
odżyły nasze nadzieje./bis
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz szumi po skale;
nuż w dobry czas kędziory trzód,
weseli kąpcie górale.
/Połonin step na szczytach gór,
tam trawa w pas się podnosi,
tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur,
tam żaden pan ich nie kosi./bis
Dla waszych trzód tam paszy dość,
tam niech się mnożą bogato,
tam runom ich pozwólcie rość,
tam idźcie na całe lato.
/A gdy już mróz posrebrzy las,
ładujcie ostrożne konie,
wy z plonem swym witajcie nas,
my z czarką podamy dłonie./bis[1], [2], [5], [10], [11], [13]
Wariant 2
StrzałkaCzerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyska z dala,
Wesoła myśl, swobodna dłoń:
To strój, to życie górala.
Tam szum Prutu, Czeremoszu
Hucułom przygrywa,
A ochocza kołomyjka
Do tańca porywa,
Dla Hucuła nie ma życia,
Jak na połoninie,
Gdy go losy w doły rzucą,
Wnet z tęsknoty ginie.
Połonin step na szczytach gór –
Tam trawa w pas się podnosi,
Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur,
Tam żaden pan ich nie kosi.
Tam szum...
Gdy świeży liść pokryje buk
I Czarnohora zczernieje,
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg!
Odżyły nasze nadzieje.
Tam szum...
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz huczy po skale,
Nuż w dobry czas kędziory trzód
Wykąpią nasi górale.
Wariant 3
StrzałkaCzerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyska z dala.
Wesoła myśl, swobodna dłoń,
To strój, to życie górala.
Tam szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa,
A ochocza kołomyj ka do tańca porywa.
Dla Hucuła nie ma życia jak na Połoninie,
Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty zginie.
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz szumi po skale,
Nuż w dobry czas, kędziory trzód
Weseli kąpcie, górale.
Tam szum Prutu...
Połonin step na szczytach gór,
Tam trawa w pas się podnosi.
Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur,
Tam żaden pan ich nie kosi.
Tam szum Prutu...
Dla waszych trzód tam paszy dość,
Tam niech się mnożą bogato,
Tam runom ich pozwólcie rość,
Tam idźcie na całe lato.
Tam szum Prutu...
A gdy już mróz posrebrzy las,
Ładujcie ostrożnie konie,
Wy z plonem swym witajcie nas,
My z czarką podamy dłonie.
Tam szum Prutu...[4]
Wariant 4
StrzałkaCzerwony pas, za pasem broń
i topór, co błyszczy z dala,
wesoła myśl, swobodna dłoń,
to strój, to życie górala.
Tam szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa,
a ochocza kołomyjka do tańca porywa.
Dla Hucuła nie ma życia, jak na połoninie!
Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty zginie.
Gdy świeży liść pokryje buk
i Czarnohora sczernieje,
niech dzwoni flet, niech ryczy róg,
odżyły nasze nadzieje.
Tam szum Prutu...
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz huczy po skale,
nuż w dobry czas kędziory
trzód weseli kąpcie, górale.
Tam szum Prutu...
Połonin step na szczytach gór,
tam trawa w pas się podnosi,
tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur,
tam żaden pan ich nie kosi.
Tam szum Prutu...
A gdy już mróz posrebrzy las,
ładujcie ostrożnie konie,
wy z pionem swym witajcie nas,
my z czarką podamy dłonie.
Tam szum Prutu...[7]
Wariant 5
StrzałkaHej, bracia opryszki, dolejcież do czary,
Do ognia dorzućcież mi drew.
Nastrójcie swe gardła odgłosem fujary,
A ja wam zanucę tę pieśń:
Czerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyszczy z dala.
Wesoła myśl, swobodna dłoń –
To strój, to życie górala.
Tam szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa
I ochoczo kołomyjka do tańca porywa.
Dla Hucuła nie masz życia, jak na połoninie
Gdy go lasy w doły rzucą - wnet z tęsknoty ginie.
Gdy świeży liść okryje buk
I Czarną Horę sczernieje,
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg,
Odżyły nasze nadzieje!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz huczy po skale,
Nuż w dobry czas kędziory trzód
Weseli kąpcie górale.
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Połonin step na szczytach gór,
Tam trawa w pas się podnosi.
Tam ciasnych miedz nie grodzi sznur,
Tam żaden pan traw nie kosi.
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Dla waszych trzód tam paszy dość,
Tam niech się mnożą bogato,
Tam runom ich pozwólcie róść,
Tam idźcie na całe lato!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
A gdy już mróz posrebrzy las,
Ładujcie ostrożnie konie,
Wy z plonem swym witajcie nas,
My z czarką podamy dłonie!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...[8]
Wariant 6
StrzałkaCzerwony pas za pasem broń,
broń topór, co błyska z dala,
wesoła myśl, swobodna dłoń,
to strój, to życie górala.
Tam szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa,
a ochocza kołomyjka do tańca przygrywa.
Dla Hucuła nie masz życia jak na połoninie!
Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty ginie.
Gdy świeży liść okryje buk
i Czarna Góra sczernieje,
niech dzwoni flet, niech ryczy róg,
odżyły nasze nadzieje!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz szumi po skale,
nuż w dobry czas kędziory trzód
weseli, kąpcie, górale!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...[9]
Wariant 7
StrzałkaCzerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyszczy z dala,
Wesoła myśl, swobodna dłoń
To strój, to życie górala.
Tam szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa,
A ochocza kołomyjka do tańca porywa.
Dla Hucuła nie ma życia, jak na połoninie!
Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty zginie!
Gdy świeży liść okryje buk
I Czarna Góra sczernieje,
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg,
Odżyły nasze nadzieje.
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz szumi po skale,
Nuż w dobry czas kędziory trzód
Weseli, kąpcie, górale!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Połonin step na szczytach gór,
Tam trawa w pas się podnosi,
Tam ciasnych miedz nie ściągnie sznur,
Tam żaden pan ich nie kosi.
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Dla waszych trzód tam paszy dość,
Tam niech się mnożą bogato.
Tam runom ich pozwólcie rość,
Tam idźcie na całe lato!
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
A gdy już mróz posrebrzy las,
Ładujcie ostrożnie konie.
Wy z plonem swym witajcie nas,
My z czarką podamy dłonie.
Tam szum Prutu, Czeremoszu...[14]
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007–2013.