Pieśń marynarzy

Zgłoszenie do artykułu: Pieśń marynarzy

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

W naszych żaglach zwiniętych śpi wielka marszruta

w naszych masztach śpią skrzydła lotniejsze niż ptak,

w naszych mapach śpi przestrzeń bezbrzeżnie rozsnuta,

puls uderza w maszynach i gra poszum flag.

W naszych żaglach zwiniętych śpi wiatr, oddech świta,

wiatr co morza podnosi i rzuca na ląd

wieczny ruch, który w górze z podniebia wylata,

niewidzialny, poczęty nie wiadomo skąd.

Dobra igła kompasu, jak z dłoni nam wróży

nieomylny kierunek wśród pustki i wód,

płyniemy poślubieni, jak Kolumb, podróży,

ten sam nas duch prowadzi, który jego wiódł.

Prosto z Zatoki Gdańskiej na Bałtyk, na Bałtyk, na Bałtyk

i z fali pełnej na złotych bursztynów,

bijącej o Hel na morza, na Atlantyk i dalej,

niech z masztów naszych czerwień łopocze i biel.

Żegnajcie i witajcie dalekie wybrzeża,

sygnały portów, mola, panoramy miast!

Wiatr wyprawy nam sprzyja, puls równo uderza,

syreny gwiżdżą w niebo na wyjazd i wjazd.

O, bądźcie pozdrowione morza, oceany i lądy,

których blady rozpierzcha się ślad!

Flota nasza pokłonem bandery rozwianej,

jak ojczyznę ogromną, salutuje świat.[1]