Wyjrzyj dziewczę w ciemny las,
Czy nie jedzie kto do nas.
Oj, jedzie, jedzie Jasio z wojeneczki,
Przypina szablę za pas.
Jeszcze szabli nie przypiął,
Już zajechał przed jej dom.
Przed dom zajechał w okieneczko pukał,
Pod nim wrony zarżał koń.
Skoro matka spostrzegła,
Do Jasieńka wybiegła.
Witam cię, synu, któż ci był przyczyną,
Z kim w cudzy kraj chodziłeś?
Król Sobieski wielki pan.
Na wojnę mnie z sobą brał.
A jak Bóg dzień dał, na koń siadać kazał.
I na bój wiedeński wiódł.[1]