Gdy tak stoję i tak trzymam prawą rękę
To wiadomo, jaką w planie mam piosenkę
Kiedy łzawię, łza za łzą o dekolt pluska
To wiesz, że to bę…
To wiesz, że to bę…
Że to będzie piosenka francuska
Bo niemiecka by nie była z takim wdziękiem
I zupełnie miałabym inaczej rękę
Une chanson francaise
Wiatr z nosa czyli z nez
I brzmi inaczej śpiew
przez usta zwane levres
i pachnie wokół ser
i biją serca – coeur
Dutkiewicz jest jak mer
I dźwięczy wszędzie errrrrrrr
I moi, i toi, i oui! Oui… ouiiiiiiiiiiii
A nie… to skrzypią drzwi…
Że tę… oui że tę….
Że tę pozę uzupełnię jeszcze tekstem
Też wiadomo, w końcu tu od tego jestem
I nie jakiś zwykły banał o miłości
Ale może o
Ale może o
O miłości do siebie dwóch gości
I nie będzie to romansik spod Pułtuska
Lecz prawdziwa, lecz miłość francuska
Une chanson francaise
Wiatr z nosa czyli z nez
I brzmi inaczej śpiew
przez usta zwane levres
i pachnie wokół ser
i biją serca – coeur
Dutkiewicz jest jak mer
I dźwięczy wszędzie errrrrrrr
I moi, i toi, i oui! Oui… ouiiiiiiiiiiii
A nie… to skrzypią drzwi…
Osząte!
Osząte!
Auchan te.. raz ma w promocji tanie wino
A ja linię mam tak prężną jak Maginot (nawiązanie do linii Maginota, nie wiem, czy zrozumiałe)
Więc nie śpiewam lecz sceniczny robię ruch
Bo tak mało mi (tu może być trochę wariactwa)
Bo tak mało mi
Mało mi, od sząsą nos nie spuchł
Trudny język…. nawet słynny Aznavour
To francuskie errrr to wydobywał z rur
Une chanson francaise
Wiatr z nosa czyli z nez
I brzmi inaczej śpiew
przez usta zwane levres
i pachnie wokół ser
i biją serca – coeur
Dutkiewicz jest jak mer
I dźwięczy wszędzie errrrrrrr
I moi, i toi, i oui! Oui… ouiiiiiiiiiiii
Wychodząc, zamknę drzwi…[1]
1. |
Szpak, Ścibor |
2. |