Dawniej młodzian zadurzony
Gdy chciał pannę złowić w sieć
Musiał jej dać butony
Dziś Czekoladkę musi mieć
Ach bo w boskim tym przysmaku
Zaklęty Dziwny czar
W lot zdobędziesz ją chłopaku
Każdą porwie szał i żar.
Ref.: Patrzcie, patrzcie dzierlatki
Niosę Wam Czekoladki
Czaplę i Mokkę i Kiki,
Lub Bombardjerkę dam z Szampanem,
Czaplińskiego Gout de Varsovie.
Jeśli fochy stroi żona,
Sposób pewny na to mam
W mig będzie rozchmurzona
Skoro jej Bombardierkę dam!
Choć ty hultaj, nic dobrego,
Życie ci zamienię w raj,
Tylko mi od Czaplińskiego
Znowu czekoladek daj!
Ref.: Patrzcie, patrzcie dzierlatki
Niosę Wam Czekoladki
Czaplę i Mokkę i Kiki,
Lub Bombardjerkę dam z Szampanem,
Czaplińskiego Gout de Varsovie.
W domu bębny robią krzyki
Wszystkie książki poszły w kąt –
Straszny wrzask pieszczotów dziki,
Mamie głowa puchnie stąd!
A w tem dzwonek – coś nowego –
Przyniósł pudło cher papa!
Czekoladki Czaplińskiego!
I już w domu cicho sza!
Ref.: Patrzcie, patrzcie dzierlatki
Niosę Wam Czekoladki
Czaplę i Mokkę i Kiki,
Lub Bombardjerkę dam z Szampanem,
Czaplińskiego Gout de Varsovie.[1]
1. |
Danielewski C., Piosnka o czekoladzie M. Czaplińskiego: two step, 1920 |