Wariant 1
StrzałkaŻołnierz dziewczynie nie skłamie,
chociaż nie wszystko jej powie,
żołnierz zarzuci broń na ramię,
wróci, to resztę dopowie.
Wstęgą szos,
miedzą pól złoconych,
krętą ścieżką poprzez las,
po ten kwiat,
po ten kwiat czerwony,
skoro przyszedł na to czas,
Idę, wrócę,
o nic nie pytaj dziś.
Przyjdę, nie zasmucę,
powiem, po com musiał iść!
Wstęgą szos,
miedzą pól złoconych,
krętą ścieżką poprzez las,
po ten kwiat,
po ten kwiat czerwony,
skoro przyszedł na to czas!
Dla tych, co wiernie czekają,
będą żołnierze śpiewali
o tym, jak pięknie zakwitają
kwiaty czerwieńsze od malin.
Wariant 2
StrzałkaIdę, wrócę,
o nic nie pytaj dziś.
Przyjdę, nie zasmucę,
powiem, po com musiał iść!
Żołnierz dziewczynie nie skłamie,
chociaż nie wszystko jej powie,
żołnierz zarzuci broń na ramię,
wróci, to resztę dopowie.
Wstęgą szos,
miedzą pól złoconych,
krętą ścieżką poprzez las,
po ten kwiat,
po ten kwiat czerwony,
skoro przyszedł na to czas!
Po ten kwiat,
po ten kwiat czerwony,
skoro przyszedł na to czas.
Dla tych, co wiernie czekają,
będą żołnierze śpiewali,
o tym, jak pięknie zakwitają,
kwiaty czerwieńsze od malin.
Wstęgą szos...[3]