Pod pantoflem mój dziadunio,
Pod pantoflem mój tatunio,
Pod pantoflem trzech stryjaszków,
Pod pantoflem dwóch wujaszków,
Pod pantoflem, to nie plotki,
Nieboszczycy mojej ciotki,
Pod pantoflem wszyscy, wszędzie,
Mój też pod pantoflem będzie.
Pod pantoflem brat mój Oleś,
Pod pantoflem kuzyn Boleś,
Pod pantoflem pan Marszałek,
Nawet Rotmistrz, chociaż śmiałek.
I Prezydent z Deputatem,
I nie koniec jeszcze na tem,
Pod pantoflem obaj Sędzie,
Mój też pod pantoflem będzie!
A dlaczego? kto zapyta.
Oto prawda jest niezbita,
Którą następnie przełożę,
Że inaczej być nie może.
Bo u nas ludzi niewiele:
Jak nie wół, to pewno cielę,
Jak nie baran, pewno jagnię,
A każden pantofla pragnie!
Mój dziadunio był bibułą,
Tatko wielkim safandułą,
A reszta albo leniuchy,
Albo też i pasibrzuchy.
Z wszystkich zaś ludzie się śmieją,
Że ledwo pisać umieją,
A że każden ciężkim flakiem,
I mój pewno będzie takim!
Będę zatem jak babunia,
Jak ciotunia, jak mamunia,
Jak są moje trzy stryjenki,
Jak bratowa i wujenki.
Bo nikt nie może bez żony,
Być tu samopas puszczony.
Wszystko to mając na względzie,
Mój mąż pod pantoflem będzie!
Choć nas ludzie zwą gąskami,
Albo simplex indyczkami,
Zawsze kura domestica,
Więcej warta od indyka,
Albo cietrzewia na toku,
Których widzim tu co kroku.
W ich więc policzony rzędzie
Mój mąż pod pantoflem będzie!
Mówią, że są takie kraje,
Gdzie są inne obyczaje,
Chyba tam może mężowie
Więcej sensu mają w głowie
Tylko to nie u nas wcale,
Gdzie to cymbał na cymbale,
I gdzie wszyscy z ciałem, duszą
Pod pantoflem siedzieć muszą![1]
1. |
Adrjański Zbigniew, Złota księga pieśni polskich: pieśni, gawędy, opowieści, Warszawa, Bellona, 1994, s. 148, 149. |
2. |
Barthels Artur, Zbiór piosnek z towarzyszeniem fortepianu, Warszawa, Gebethner i Wolff, 1910, s. 11, [44]. |