Mijają wreszcie tamte dni
Gdyś tylko z dala o Niej śnił,
Gdy budził cię stepowy wiatr
Przynosząc wizję swoiskich chat.
Hej żołnierzu, hej tułaczu,
Siwa matka w oknie płacze.
Nie płaczże matko już –
Cichnie największa z burz.
Przeszliśmy Dniepr, przeszliśmy Bug
Ojczysty witaliśmy próg.
Pójdziemy bić graniczny pal
W rzekę, nad którą Chrobry stał.
Hej żołnierzu – bohaterze
Dajesz Polsce krew w ofierze.
Nie poskąpimy krwi
Dla Tej co w sercu tkwi.
Przez całą ziemię idzie trakt,
Na którym został polski ślad.
Przez wszystkie nieba i sto mórz
Na orłach żołnierz wolność niósł.
Hej, żołnierzu, hej olbrzymie,
Gdy się biłeś – dobrze biłeś!
Złoczyńców trzeba bić –
Jeżeli chcemy żyć![1]