Siadałeś z nami przy ognisku
Patrzyliśmy razem w złote iskry
I dźwięczała nam struna piosenki
Najpiękniejsza jaka może się przyśnić
A teraz nam rozpalasz ognisko
Na dalekim nieznanym szlaku
A zimny wiatr od szczytów
Wyciska łzy z oczu przyjaciół
Znów przyjdź do nas i siądź przy ogniu
Gdy patrzymy smutno w złote iskry
Nie układa nam się struna piosenki
Może z Tobą lepsza nuta nam się przyśni
I niech Ci ją zaszumią limby
Na Twym dalekim, nieznanym szlaku
I niech Ci złote iskry z ogniska
Przypomną Twoich przyjaciół[1]