Tam w pękach bzu, gdzie altana,
Żegnało dziewczę ułana.
Żegnaj dziewczyno kochana,
Idę na krwawy, na bój.
Zdobędę wrogów sztandary,
Zagrają sławę fanfary,
Tylko dochowaj mi wiary,
Wrócę do ciebie, jam twój.
A gdy nie wrócę, znajdziesz w polu mój grób,
Pierwej niż z tobą, jam z ojczyzną brał ślub,
Podaj mi usta, bo już czas wsiąść na koń,
Trąbka wzywa pod broń! Szable w dłoń! Wroga goń!
Szarża! Jak wicher mkną konie,
Padł młody ułan na błonie,
W oczach zwycięstwo mu płonie,
Ojczyźnie daje swą krew.
Tam w pękach bzu, przy altanie,
Zrywa się ciche szlochanie.
Nie czekaj dziewczę ułana,
Ułan nie wróci na zew.
Znajdziesz tam w polu z brzozy krzyż, z piasku grób,
To dla ojczyzny, jak graniczny tkwi słup,
Tam ukochany rycerz twój trzyma straż,
Otrzyj łzy, osusz twarz.
Z jego krwi Polskę masz![1]
1. |
Szewera Tadeusz, Straszyński Olgierd, Niech wiatr ją poniesie: antologia pieśni z lat 1939–1945, wyd. 2 poszerzone, Łódź, Wydawnictwo Łódzkie, 1975, s. 50, 51, 130. |