Doszłam do przystanku bez drogowskazu
ujrzałam tablicę z napisem
w nieistniejącym języku.
W oddali jawiło się miasto
zbudowane z metalowych ram
nie chciałam tam iść…
…czekałam…
a wtedy On tak spokojnie,
w sen mój spłynął
pamiętam
dotknął ręką, tańczyć chciał
niebu więc za to się pokłoniłam
a sen swój malowała
chabrem z tęcz
Śniąc biegłam
wspinałam się jak najwyżej
a droga snu
wiodła mnie do baśni bram
roztańczona, otulona firankami z gwiazd
lecz dzień spochmurniał dotknął nocy
stanął czas.
Garaże gwiazd są za rogiem – ja to wiem
więc gdy zapytasz kiedyś o to mnie
czy już może spowszedniały nasze dni
ja odpowiem świt odsłoni jasność chwil.
Garaże gwiazd są za rogiem – ja to wiem
więc już nie pytaj nie nie pytaj mnie
czy zostały zatrzaśnięte wszystkie drzwi
ja odpowiem świt odsłoni przyszłe dni.
Garaże gwiazd są za rogiem – ja to wiem
To była tylko krótka historia z prawdziwego snu.[1]
1. |
http://halinafrackowiak.pl/#toggle-id-10 |