To był piękny dzień,
W samym środku lata przyśnił mi się ten sen:
Biegłeś, nie wiem gdzie,
Kiedy nagle z dala ktoś zawołał cię.
Mówiłam potem – omyliłam się,
Pardon, monsieur,
Wybaczy mi to pan?
I tak poznałam cię –
– Ten dziwny traf
Od tego dnia
Życie zmienił nam.
Voulez vous? –
– Zapytałeś mnie czy naprawdę chcę
Marzeniami tylko żyć...
Voulez vous?
Będzie, co ma być i nie zmienię nic,
To jest życie – cest la vie!
Voulez vous?...
Odtąd dzień po dniu
Mijał nam we dwoje, lecz niebawem już
Obcych ludzi tłum
Porwał mnie za sobą, choć wołałeś – wróć!
Słyszałeś z dala tylko cichy szept:
Pardon, monsieur,
Wybaczy mi to pan?
Zapomnieć musisz mnie...
Tak skończył się
Ten letni sen
I znów jesteś sam.
Voulez vous...[1]
1. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=527 |