Zgłoszenie do artykułu: Redaktor

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

„Kłaniam się pani redaktor!” – „Witam witam wieszcza!

Cóż sprowadza waćpana do naszej gazety?”

„Może pani redaktor moje wiersze pozamieszcza?”

„Co pan ma, jakieś fraszki?” – „Nie, Krymskie Sonety

Jedna mi sztuka zwłaszcza wyszła znakomita

Nazywa się Ajudah” – „No, no niech pan czyta”

„Hej! Lubię się podeprzeć na skale Judahu

I patrzeć jak na dole pryskają bałwany

Że aż się tęcza robi, śliczna że o rany!

One bęc, łubudu, bach i rachu ciachu!”

„Panie, toż to słabizna, pan tego nie czuje?

Niech no pan popoprawia jak ja podyktuję!

Lubię spoglądać wsparty na Judahu skale

Jak spienione bałwany to w czarne szeregi

Ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi

W milionowych tęczach kołują wspaniale”

„Wspaniale! dzięki pani!” – „No już pan nie szalej

I czytaj pan te swoje wypociny dalej”

„Jeden pan to dosłownie zwariował ze strachu

Bo myślał że te fale to są wieloryby

Ale skąd wieloryby, przecież nie wyszłyby

Bo wieloryb nie umie posuwać po piachu

Bardzo kiepsko?” – „Okropnie!” – „Niestety, co słyszę.”

„Gorsze już poprawiałam, niech no pan tak pisze!”

„Trącą się o mieliznę, rozbijają na falach

Jak wojsko wielorybów zalegając brzegi

Zdobędą ląd w tryumfie i na powrót zbiegi

Miecą za sobą perły, muszle i korale”

„I korale... Prześlicznie, ach, jakże się cieszę”

„Dobra, jedź pan do końca bo bardzo się spieszę.”

„Wszystko to gra tak ślicznie jak w płucach u dziadka

Który był się przeziębił ubiegłego latka

Bo latał z mandoliną po różnych sąsiadkach

I gdy tak sobie latał...” – „Kończmy ten kryminał

Bierz pan pióro i pisz pan taki oto finał:

Podobnie na twe serce, o poeto młody

Namiętność często groźne wzburza niepogody

Lecz gdy podniesiesz bardon – ona bez twej szkody

Pozwala w zapomnieniu pogrążyć się toni

I nieśmiertelne pieśni za sobą uroni

Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni”

„O pani! Wiersze pisząc chodziłabyś w sławie!”

„Dziwna rzecz, sama nie umiem, a cudzy poprawię”[1]

Bibliografia

1. 

Waligórski, Marek
Prywatne archiwum Marka Waligórskiego – syna Andrzeja Waligórskiego.

2. 

http://waligorski.art.pl
Strona internetowa poświęcona twórczości Andrzeja Waligórskiego [odczyt: 31.08.2018].

3. 

Kozłowska, Agnieszka