Oto romantyzm, poezja czysta,
Fakt godny pieśni, wierszy, pomników:
Pobrał się Gucio, biedny artysta,
Z córką wytwórcy bubli z plastiku.
Gucio na studiach przymierał głodem.
Z buta mu nóżka sterczała bosa,
Prywaciarz zaś miał willę z ogrodem,
Fiata, żaglówkę i psa – cwajnosa.
Gucio swą wiedzę rozszerzał stale,
W nocy o nowych prądach rozmawiał,
Prywaciarz robił z plastiku lale
Takie paskudne, że tylko pawia...
Więc po bogatym i hucznym ślubie
Gucio odwetu poczuł chęć zgubną,
za wieszczem mruknął dwakroć: – To lubię!
Poczem urządził im noc poślubną!
Im – to znaczyło całej rodzinie,
Wszystkim zapewnił przeżycia miłe!
Najpierw nogami grał na pianinie,
Potem teściową uszczypnął w tyłek,
Stryjowi przylał po plecach kotkiem
Rasy syjamskiej, podlał cyprysy,
Poczem po domu jął latać z młotkiem
Pytając grzecznie gdzie są serwisy?
Znalazł je wreszcie. Trwało to kwadrans,
(bo Rosenthale łatwo się tłuką!)
Następnie oblał ketchupem szwagra
A babcię nazwał starą Łazuką...
Mnóstwo atrakcji wymyślił jeszcze,
Używał noża, pałki, powroza,
Wreszcie swą żonę, niewinne dziewczę
Zmusił do takich rzeczy, że zgroza...
W dodatku wszystkich tak upił przytem
Że straszne było to widowisko!
Aż późną nocą, czy bladym świtem
Sam padł na brudne pobojowisko.
Wtedy prywaciarz – spytał autora
Co ten wiersz właśnie pisał w kąciku:
– Przepraszam, jaki w tym wierszu jest morał?
Czy to satyra na rzemieślników?
Autor zaś spojrzał na niego miło,
Odbiło mu się ciut po portwajnie,
I rzekł życzliwie: – Wont, świńskie ryło!
Morału nie ma! Ale jest fajnie![1]
1. |
Waligórski, Marek |
2. |
http://dalmafon.pl |
3. |