Na kwietnem błoniu gdzie na strumyk wody
Poranne słońce złoty promień siało
/Lubem wzruszeniem serce me zadrżało
I panem jego został Alfred młody./bis
Kocham cię wyrzekł! ach! te dwa wyrazy
Całym dziś skarbem mego są wspomnienia
/Nie masz Alfreda! echo me westchnienia,
Z jękiem odbija o nieczułe głazy.../bis
Miłości światem władający Boże!
Jeślić są miłe czystych uczuć śluby
/Daj mi twe skrzydła, polecę gdzie luby!
Albo go natchnij, gdzie mnie znaleźć może./bis[1]
1. |
Dobrzyński Ignacy Feliks, Romans z opery Monbar czyli Flibustierowie, Warszawa, Rudolf Friedlein, 1850 |