W tamtą noc morska śmierć wzięła stu rybaków z Grimsby Town
Od Yarmouth aż do Scarborough setki innych wzięła nam.
Nasze kutry i trawlery, wiele innych statków też,
Walczyły długo w ciemną noc i znalazły grób na dnie.
Widzę jak tam, na kutrach stawiają żagle i
W dół rzeki Humber płyną już, na Północne będą szli.
A na każdym z nich załoga do roboty aż się rwie,
By harować pośród groźnych fal i zarobić znów na chleb.
W tamtą noc morska śmierć...
Znowu widzę ich z daleka, jak żegnają stały ląd,
By trafić na ławicę ryb, rzucić sieci w morza toń.
Kurs obrany, klar na linach, na decku wszystko gra.
Rozpiętych żagli widać biel i burtowych świateł blask.
W tamtą noc morska śmierć...
Teraz jakbym słyszał szypra głos: „Refować przyszedł czas!
Czarne chmury coraz bliżej są, zaraz sztorm dopadnie nas”
Kilka godzin po północy groźnie wył na wantach wiatr
A maleńki kuter zmagał się z potęgą wielkich fal.
W tamtą noc morska śmierć...
Tę październikową, straszną noc pamiętam po dziś dzień
Kikuty masztów, gafli, rej wyrzucił sztorm na brzeg.
Wiele było serc walecznych, wiele smutku w sercach żon.
Wielu dzielnych młodych chłopców pochłonęła morska toń.
W tamtą noc morska śmierć wzięła stu rybaków z Grimsby Town[1]
1. |
http://czteryrefy.pl/ |